Strona w budowie. Zapraszamy wkrótce.

Drugi mecz, drugie zwycięstwo.

Sobotnie popołudnie zgromadziło na zgorzeleckim stadionie sporo kibiców, którzy nie mogli się nudzić. Obie drużyny przystąpiły do meczu pobudzeni zwycięstwem w poprzedniej kolejce zapowiadał się więc ciekawy pojedynek.
Zawodników na mecz wyprowadziły dzieci z najmłodszych grup wiekowych Nysy Zgorzelec, które następnie w przerwie meczu zaprezentowały swoje umiejętności zgromadzonym na stadionie kibicom.
Pierwsza połowa meczu nie przyniosła bramek, jednak swoje akcje mieli i goście i gospodarze. Optycznie to jednak Nysa była częściej przy piłce co skutkowało częstszym przebywaniem z piłką na połowie gości z Lwówka Śląskiego. Swoje okazje do zdobycia bramki miał Piechno jednak nie udało mu się zdobyć prowadzenia dla zgorzeleckiej drużyny.
Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza, jednak tu już z minuty na minutę większą przewagę wypracowywała sobie ekipa gospodarzy co w 52 minucie meczu przyniosło prowadzenie. W sytuacji wydawałoby się już beznadziejnej napastnik Nysy pięknym strzałem lewą nogą pokonał bramkarza Czarnych. Bramka widocznie podcięła skrzydła gościom, gdzie widoczny był spadek tempa gry. Nysa za to tworzyła raz po raz nowe sytuację do zdobycia bramki. Najwięcej szans na zdobycie bramki miał Piechno, jednak nie zdołał już podwyższyć swojego dorobku. W 76 minucie z rzutu wolnego piękną bramkę zdobył zawodnik Czarnych Lwówek Śląski, doprowadzając przy tym do remisu. Od tego momentu Czarni grali długą piłkę licząc na to, iż któryś z zawodników ofensywnych da im w tym meczu prowadzenie. Swoje akcje mieli również gospodarze i w jednej z nich, gdy wydawałoby się, że sędzia zakończy mecz, Piechno obsłużył pęknym podaniem, wprowadzonego na boisko chwilę wcześniej, Łukasza Wójcika, a temu nie pozostało nic innego jak tylko skierować głową piłkę do pustej bramki. Mecz zakończył się zwycięstwem Nysy Zgorzelec 2:1 dzięki czemu Nysa po dwóch meczach w lidze okręgowej ma na koncie 6 punktów.
fot. Klaudia Hajkowska

 

Udostępnij